piątek, 13 lutego 2009

słucham sobie piosenki zespołu "Pod Budą" i myślę – plan minimum? może...
ale jakże przyjemny...


Kiedy poranną sączę kawę
I topię w niej poranny sen,
Przeglądam pierwsze strony gazet
To jedno wiem, naprawdę wiem –
Gdy dookoła puste słowa
I nowa bitwa wciąż u drzwi,
To trzeba umieć uszanować –
Tę jedna chwilę, która lśni

Więc ci dziękuję losie, choćby tylko za to,
Że nie musiałam się urodzić pod wulkanem.
Że średni u nas klimat i przeciętne lato,
Ale dzieciaki są przeważnie roześmiane
I chociaż czasem przyfrwają szare dni,
A przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota,
To przecież zawsze mogłam robić rzeczy trzy:
Jeść, pić kochać...

Brak komentarzy: